Widziałem zwiastun. Zgadzam się. To kiczowata, komercyjna produkcja. Uważam, że plusy tego filmu to: Zamachowski, Dziędziel i muzyka... KONIEC. Za mało żeby mnie przekonać.
zwróciła moją uwagę w twojej wypowiedzi pogarda z jaką wyrażasz się o komercji. szczególnie zwróciwszy uwagę na kilka pozycji z listy twoich ulubionych filmów takich jak braterstwo wilków, zakochany szekspir albo cztery wesela i pogrzeb :) Jeśli o mnie chodzi nie mogę się doczekać, kiedy w polsce wreszcie zaczną powstawać dobre, komercyjne filmy (czyli te, które są dobre - podobają się - i są w stanie na siebie zarobić). Po kinie artystycznym i artystowskim (tego drugiego nawet jak na polskie warunki jest już za dużó) jakoś mi się brzydko odbija...
ten tytul "czas surferow" przywodzi mi na mysl film inny polski film - "haker"... czy w Polsce naprawde nikt nie pisze interesujacych scenariuszy? pewnie wyjdzie z tego cos w stylu "Megaprodukcji" albo "Gulczas...", czyli nie wiadomo, czy smac sie, czy plakac...
Jak można oceniać film po samym tylko zwiastunie czy też po negatywnych skojarzeniach związanych z tytułem...nie wiadomo, czy smac sie, czy plakac...
"Komercja, komercja - wlasnie to mnie irytuje..." Wg mnie film bedzie bezkresem kretynizmu i prostactwa...
1. Muzyka... Doniu i cala banda hipholowych idiotow.
2. Scenariusz i fabula do kitu (sadzac po opisie filmu).
3. Kolejna glupia, polska komedyja...
Polskie kino przezywa kryzys moze je jedynie iratowac kino niezalezne!!!
chwileczke- Doniu- zgadzam sie jest idiota, ale nie obrazaj innych dobrych, prawdziwych muzykow rapowych!! bo gdyby do tego filmu muzyke robilo np. slums attack, ostr, fenomen, kasta skład, hemp gru, wwo, donGURALesko, grammatik lub tez inny lepszy sklad hip hopowy to ten film zaraz by przyciągnął więcej ludzi...a ja idę na niego, bo ciekawi mnie fabułą i lubię aktora młodego pokolenia mianowicie bartka obuchowicza i z zainteresowaniem zobacze jak poradził sobie z tą rolą, ale nie wiem jak zniosę tą muzykę ten pseudrap :/ Shit! Na ten moment wyjde chyba do kibla ;o
Moim zdaniem do tego filmu zle zostala dobrana muzyka... nie ten gatunek... ja bym raczej uzyl starego bluesa, funka - bylby lepszy efekt, a tak to z tego filmu zrobila sie komercyjna papka... wszystko w tym filmie jest tak skonstruowane, zeby przyciagnac na chama widza to obejrzenia... P.S. O.S.T.R. - wielki respekt, nic do niego nie mam, chlopak robi to co robi, nie patrzac na innych... reszta powoli kroczy w slady donia...
Jeśli mam być szczery to uważam za żałosne krytykowanie tego filmu przed obejrzeniem. Film mnie zaskoczył i naprawdę sie spodobał. Jestem wprost zachwycony, że Polska bierze przykład z komercyjnego kina z zachodu. Polsce przydała by się taka świezość, a Vinci pokazał, że mieszanka starego polskiego kina z elementami kina zachodniego może wypaść naprawdę świetnie. Moim zdaniem "Czas serferów" też jest dobry i bardzo dobrze, że w Polsce robią filmy, które mają dostarczyć rozrywkę.
Owszem biora sporo z zachodu... tylko, ze ta muzyka calkowicie nie pasuje do nastroju filmu... Moim zdaniem rytmy Donia i paczki powinno sie zamienic na jakies bluesowe... w stylu filmu: "Goodfellas" etc... Takie jest moje zdanie. Poza tym polaczenie elity aktorskiej i "popularnego" Donia stworzyla#o "komercyjna papke"... przemyslany projekt, aby go kupilo duzo osob... Zarowno "pseudohiphopowcy" jak i ludzie majacy respekt chociazby do Lindy... Nie podoba mi sie taki sposob sprzedazy... P.S. Polskia kinematografia przezywa zastoj, ratunek: kino niezalezne...
Czy ja wiem... ostatnio powstało wiele ambitnych dramatów (Edi, Mój Nikifor), myślę, że Polskiej publiczności należy się dobra rozrywka, trochę odbiegająca od już "przeżutych" komedii kryminalnych w stylu "Psy". Mogę się mylić, bo nie znam się dobrze na polskim kinie, ale to właśnie z tego względu, że młodemu pokoleniu kojarzy się z nudą i nieudanymi żartami Cezarego Pazury.
Ps. Co do muzyki w filmie. "Czas surferów" jest to opowieść właśnie o skate'ach i fanach hip-hopu, więc muzyka nawet nieźle dopasowana. A napewno nie odbiera klimatu filmu.:)
Ok. niech będzie hiphop! Ale przecież Doniu nie jest hiphopowcem :) Jest jeb%nym pozerem i komercyjną szmatą, która robi z hiphopu tanie disco... I przede wszystkim muzyka Donia zniecheciła mnie do tego filmu i na niego nie pójde...
Witaj
Chciałem ci tylko powiedziec ze film jest naprawde dobry ( mimi zwiasyunu :-/, który jest kiczowaty ) i warty obejrzenia.
No tak. Pewnie za to wybierasz się na 'Mistrza' Trzaskalskiego...
Swoją drogą jakby to był kiczowaty film... Ba, jakby to by nawet komercyjny film. Obejrzałbym. Akurat te dwie rzeczy nie odstraszają.
Jak kto woli... Jeśli lubisz kicz i komercyje... to śmieje się do łez z Twojego gustu :)
Ty też masz w swoich ulubionych kilka filmów, które są i kiczowate i komercyjne z 'kill Bill' na czele. Nie uważam, że każdy film komercyjny jest zły. Ponadto czasem pojawiają się tytuły, które stają się hitami i nabierają komercyjnego charakteru, jak np. 'Open water' rok temu i 'March of the penguins' w tym.
Kill Bill komercyjny? Czemu? Dlatego, że były 2 części? - dwie cześci musiały być, ponieważ gdyby quentin skrócił film do jednej, to nie byłoby tego klimatu :) P.S. he he... coraz bardziej doprowadzasz mnie to smiechu :)