Historia generała Augusta Emila Fieldorfa (pseudonim „Nil”), który, jako dowódca Dywersji AK kierował najważniejszymi akcjami w okupowanej Warszawie w czasie II Wojny Światowej . Dowodził m.in. zamachem na kata Warszawy, generała SS Franza Kutscherę. Niemcy bali się go jak ognia. Generał August Emil Fieldorf, pseudonim „Nil”, był dowódcą
W czasach w których "wygrywa" Oskary "film"-Ida ,o tematyce Anty Polskiej, proszę obejrzeć ten film. Dobrze,że są jeszcze ludzie,którzy produkują tak wspaniałe filmy o prawdziwych Polakach.Cześć Bohaterom!
Byłem na tym filmie ze szkołą jak miałem 19 lat. Średnio mnie wtedy interesowała historia
powojenna jak i polityka, jednakże co nie co na ten temat wiedziałem, więc poszedłem z pewną
ciekawością na seans, tym bardziej że wtedy jeszcze nie wiedziałem kim był Generał Nil. I teraz
nawiąże do tematu. Film pokazuję...
Pokazuje prawdę tamtych czasów, ma odpowiedni klimat, a do tego jest bardzo dobrze zagrany, nie wiem o co się niektórzy czepiają. Dużo lepszy od Wyklętego czy Historii "Roja"
bardzo dobry film! o jeszcze lepszej tematyce...
w ostatniej scenie w celi gdy jeden z żołnierzy mówi "przed generałem Nilem, baczność!" to miałem ciary na plecach...
niesamowite rownież zachowanie generała wobec tego gestapowca...
i pomyśleć, że nikt z odpowiedzialnych za śmierć generała nie został ukarany...
Żeby było jasne, bohaterem August Emil Fieldorf był. Sam obejrzałem ten film ze względów poznawczych. I były. I to tyle pochwał.
Ale dlaczego kanonizowano Wojtyłę a nie Fieldorfa? Bo z obrazu wynika, że był „święty”. Wolałbym chyba obejrzeć ciut „prawdy”, może twórcy pokazaliby jakąś jego wadę. Pewnie jakieś miał....